„Przy świadomości, że choćbyśmy wyszli ze skóry, świata nie naprawimy; możemy tylko sprawić, że nie popsuje się do końca”, czyli kryminał i walka z samym sobą.
Wieża strachu to już trzeci tom zmagań Prokurator Gabrieli Seredyńskiej, która tym razem będzie musiała rozwiązać sprawę, gdzie ludzka psychika skrywa wiele sekretów. To dla mnie kolejne spotkanie z twórczością Przemysława Borkowskiego, więc już wiedziałam, na co mogę liczyć. Myślę, że nawet jeśli nie czytaliście poprzednich tomów, to możecie śmiało sięgnąć po tę część. Raczej nie powinno wam przeszkadzać nieznajomość poprzednich spraw Seredyńskiej, by połapać się w tej opowieści.
W centrum Warszawy, na trzydziestym piętrze ekskluzywnego apartamentowca, w jednym z mieszkań policja znajduje zwłoki kobiety i mężczyzny. Początkowo śledczy przyjmują, że mają do czynienia z typową zbrodnią małżeńską, jednak kolejne makabryczne, trudne do wytłumaczenia odkrycia wywracają ich wszystkie hipotezy do góry nogami.
Gdy jedni bohaterowie biorą swój osąd za pewnik, inni kwestionują wszystko, co widzą. W tym kameralnym thrillerze o mroku trawiącym ludzką duszę nic nie jest takie, jakim się wydaje.
Autor zaprasza na trzydzieste piętro ekskluzywnego apartamentowca w samym centrum Warszawy. To jest historia, w której nic nie jest takie, jak się na początku wydawało. Borkowski miesza w głowie czytelnikowi, a granica pomiędzy rzeczywistością a snem zaciera się coraz bardziej z każdą kolejną stroną tej książki. Sporo tutaj filozoficznych rozważań, a całość bardzo przypomina klimat escape roomów. To naprawdę zawiła opowieść i należy z uwagą ją czytać, ponieważ łatwo można się pogubić.
Główna bohaterka zna się na swojej pracy, jest nieustępliwa i ambitna, ale niewiele wiemy o jej życiu prywatnym. Wydaje się, że żyje ona tylko pracą. Wieża strachu to opowieść, w której akcja nie jest zbyt dynamiczna. Momentami strasznie mi się dłużyła i doprowadziła do tego, że trochę się nudziłam. Wydaje mi się, że jest również nieco za bardzo przekombinowana, przez co zupełnie nierealna. Wątek śledztwa mnie naprawdę wciągnął, ale za to długie opisy nieco mnie nużyły.
Jako całość jest to niezły kryminał z dużą dawną egzystencjalnych rozważań. Autor miał ciekawy pomysł na fabułę, ale ta monotonność trochę mnie męczyła. Może gdyby coś więcej się tutaj zadziało, to moja ocena byłaby wyższa. Nadal jest to warta uwagi książka, ale jeśli lubicie dynamiczną fabułę, to tutaj jej nie znajdziecie. Za to autor zamiesza w wam w głowie.
Ilość stron: 393
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz