„Śmiertelnicy mocniej dążyli do swoich celów, ponieważ wiedzieli, że esencją ich życia był czas”, czyli idealny świat w dystopijnej powieści.
Kosiarze to początek cyklu Żniwa śmierci Neala Shustermana. Przyciągnął mnie od niej opis, który zwiastował kawałek dobrego fantasy. Książka była wydana u nas po raz pierwszy w 2018 roku, ale jakoś nie pamiętam jej. Teraz przy okazji wznowienia przez Wydawnictwo Uroboros udało mi się po nią sięgnąć.
Świat bez głodu, bez chorób, bez wojen i biedy. Ludzkość pokonała nawet śmierć. O zakończeniu czyjegoś życia mogą zadecydować jedynie kosiarze. To oni kontrolują wielkość populacji.
Dwoje nastolatków Citra i Rowan rozpoczyna szkolenie na kosiarzy. Choć żadne z nich tego nie chce, będą musieli opanować trudną sztukę „zbierania życia”, ryzykując to, co mają najcenniejsze. Za idealny świat trzeba bowiem zapłacić wysoką cenę…
Świat przedstawiony w tej książce może wydawać się światem idealnym. Nie ma w nim głodu, chorób, wojen, biedy i śmierci (gdy zginiesz, mogą cię ożywić). Właściwie nie ma w nim żadnych problemów. Jednak w każdym planie idealnym jest haczyk. Tym haczykiem są Kosiarze, którzy zajmują się uśmiercaniem ludzi, by zlikwidować problem przeludnienia. Gdy oni wkroczą, człowiek umiera naprawdę i już nigdy nie zostanie ożywiony. Tutaj zaczyna się historia naszych bohaterów – Citra i Rowan, którzy zostają wybrani na praktykantów Kosiarza. Jest to opowieść, która zmusza do refleksji i zastanowienia się nad swoim życiem.
Dystopia przedstawiona w Kosiarzach jest mroczna, a taka wizja przyszłości staje się przerażająca dla czytelnika. Od samego początku wciągnęłam się w tę książkę. Już dawno nie czytałam tak dobrze przedstawionej dystopii. Powieść porusza trudne tematy takie jak decydowanie o śmierci i prawo do życia. Dlaczego ktoś decyduje o tym, ile dana osoba może przeżyć? Kosiarze sprawują ogromną władzę, przez co ludzie są tak naprawdę zniewoleni w tym pozornie idealnym świecie. Jest to bardzo angażująca opowieść i zostaje w głowie na dłużej.
Kosiarze to kawał dobrej fantastyki z ciekawie wykreowanym światem dystopijnym. Fabuła wciąga od samego początku, a napięcie nie odpuszcza do samego końca. Mam nadzieję, że szybko dostaniemy kolejny tom. Nie mogę się doczekać kontynuacji tej historii. Myślę, że spodoba się ona nie tylko nastolatkom. Ma w sobie coś, co przyciąga do niej. Spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin.
Ilość stron: 510
Wydawnictwo: Uroboros
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Uroboros ;)
Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na profil wydawnictwa Uroboros ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz