[735] Recenzja: Thunderhead – Neal Shusterman

„Na zawsze pozostaniemy ofiarami naszej własnej mądrości”, czyli kontynuacja bestsellerowego cyklu Żniwa śmierci.



Thunderhead to drugi tom cyklu Żniwa śmierci. Jakiś czas temu miałam przyjemność zapoznać się z pierwszym tomem – Kosiarze i po jego lekturze nie mogłam się doczekać kontynuacji. Możecie kojarzyć tę powieść pod innym tytułem – Kosodom – w 2018 roku po raz pierwszy została wydana w Polsce. Myślę, że przed sięgnięciem po Thunderhead, lepiej zapoznać się z Kosiarzami.



Po Zimowym Konklawe Citra i Rowan rozdzielają się. Obydwoje czują, że skostniałe struktury Kosodomu wymagają gruntownych zmian, ale każde z nich ma inny plan działania.
Citra będzie próbowała walczyć z zepsuciem od środka. Trzyma się blisko swojej mentorki, sędzi Curie, i zyskuje szacunek wśród kosiarzy. Tymczasem Rowan staje się mrocznym bohaterem, kosiarzem Lucyferem, który samozwańczo wymierza sprawiedliwość – używając ognia, niszczy skorumpowanych kosiarzy, niegodnych pełnionej w społeczeństwie funkcji.
Obydwoje zdają sobie sprawę z tego, że są zbyt słabi, by wygrać z tak zwanym „nowym porządkiem” w Kosodomie. Przyglądający się wszystkiemu z boku Thunderhead znajduje sposób, aby skontaktować się z Rowanem. System to jedyny na tyle mądry byt, który mógłby rozwiązać dramatyczne problemy tego pozornie doskonałego świata.


Świat przedstawiony w tej książce może wydawać się światem idealnym. Nie ma w nim głodu, chorób, wojen, biedy i śmierci (gdy zginiesz, mogą cię ożywić). Właściwie nie ma w nim żadnych problemów. Jednak w każdym planie idealnym jest haczyk. Tym haczykiem są Kosiarze, którzy zajmują się uśmiercaniem ludzi, by zlikwidować problem przeludnienia. Gdy oni wkroczą, człowiek umiera naprawdę i już nigdy nie zostanie ożywiony. Pierwszy tom świetnie wprowadził nas w świat wykreowany przez Neala Shustermana. W drugiej części to sztuczna inteligencja jest głównym bohaterem – Thunderhead. Poznajemy jej przemyślenia. To ona rządzi tym światem, a my możemy się dowiedzieć o niej nieco więcej.


Dystopia przedstawiona w tej powieści jest mroczna, a taka wizja przyszłości staje się przerażająca dla czytelnika. Wciągnęłam się tę historię równie szybko, jak to miało miejsce przy Kosiarzach. Autor potrafi zainteresować czytelnika od pierwszych stron. Sama fabuła rozwija się powoli, ale nie brak w niej niespodziewanych zwrotów akcji. Świat jest coraz bardziej rozbudowywany i naprawdę nie mogę się doczekać, jak to wszystko się zakończy. Ma w sobie coś, co przyciąga do niej. Spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin. Książka liczy ponad 500 stron, ale myślę, że warto poświęcić jej nieco więcej czasu. Jest tego warta.


Żniwa śmierci to kawałek dobrej fantastyki, która zachęca do siebie oryginalnym tematem. Cliffhanger na końcu tej opowieści sprawia, że będę z niecierpliwością wyczekiwać kolejnego tomu. Jeśli szukacie dobrej powieści fantastycznej, to polecam sięgnąć po ten cykl. Na pewno znajdzie się w mojej liście najlepszych książek tego roku.


Ilość stron: 574
Wydawnictwo: Uroboros (Grupa Wydawnicza Foksal)


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Uroboros ;)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X