„Plany można zmieniać, nawet jeśli wiąże się to z dojmującym, okropnym, rozpaczliwym poczuciem porażki”, czyli queerowy obraz Śląska.
Nigdy nie będziesz szło samo to książka, która przyciąga uwagę swoją okładką ze wstawkami holograficznymi. Jej opis mnie zaintrygował i postanowiłam dać jej szansę.
Nigdy nie będziesz szło samo to opowieść o trudnych tematach takich jak nastoletnia ciąża, niebinarność, zaburzenia odżywiania, samotność i relacje pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Śląsk został squeerowany — w książce znajdziecie różnorodnych bohaterów, którzy na co dzień zmagają się z wieloma problemami. Jest to powieść młodzieżowa, a mimo to oferuje swoją treścią coś więcej, skłaniając do refleksji. Akcję możemy śledzić z perspektywy wielu osób, więc myślę, że każdy znajdzie tutaj tę, której będzie najmocniej kibicował. Osoba autorska bardzo realistyczne przedstawiła trudy nastoletniego życia. Jest to opowieść, z której bohaterami możemy się utożsamiać. Sama w sobie jest dosyć wartościowa.
Nie brak tutaj słabszych momentów, ale jako całość myślę, że jest to wartościowa historia. Ukazuje przenikającą samotność, walkę z odrzuceniem, depresją i zagubieniem w bezlitosnym świecie. Tym, co mnie rozczarowało, jest na pewno zakończenie. Miałam także trochę trudności z językiem młodzieżowym — wydaje mi się, że jest wciśnięty w niektórych momentach na siłę, przez co dialogi wyglądała sztucznie.
Ilość stron: 382
Wydawnictwo: W.A.B.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu W. A. B. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz