[751] Recenzja: Żuchwa Kaina – Edward Powys Mathers

„Dawniej moje życie wyglądało zupełnie inaczej. Brakowało w nim komfortu, pobłażliwości i ducha przygody, które ostatnio w nim zagościły”, czyli zagadka prawie niemożliwa do rozwiązania.


Żuchwa Kaina to książka, która zawładnęła bookstagramem. To opowieść do samodzielnego złożenia. To było właśnie to, co mnie do niej przekonało. Jeszcze nie miała okazji być coś takiego przeczytać. Ta kryminalna zagadka powstała w 1934 roku, więc warto przygotować się, że język tej powieści będzie nieco trudniejszy.


Oto łamigłówka prawie niemożliwa do rozwiązania!
W 1934 roku miłośnik zagadek Edward Powys Mathers (znany jako Torquemada) wydał zbiór „The Torquemada Puzzle Book”. Trafiła do niego „Żuchwa Kaina”, powieść-łamigłówka złożona ze stu stron wydrukowanych w całkowicie przypadkowym porządku. Tylko dzięki logice i uważnemu, inteligentnemu czytaniu będziesz w stanie posortować strony w poprawnej kolejności, ujawniając tożsamość zabójców.
Sześć morderstw. Sto stron. Miliony możliwych kombinacji… ale tylko jedna jest prawidłowa. Czy potrafisz rozwiązać morderczą zagadkę Torquemady? Do tej pory udało się to nielicznym. Czy dołączysz do tego elitarnego grona?
Uwaga: ta zagadka jest niezwykle trudna i nie jest przeznaczona dla osób o słabych nerwach.


Uwielbiam rozwiązywać zagadki, dlatego zwarta i gotowa usiadłam do Żuchwy Kaina. Cała trudność polega na uporządkowaniu stu rozdziałów w jedną logiczną całość. To zadanie dla prawdziwych detektywów – aby poznać morderców, najpierw należy poprawnie ułożyć rozdziały. Jest to historia sześciu morderstw, a rozwiązało ją jedynie kilka osób na świecie. To zagadka, która wymaga dużego zaangażowania ze strony czytelnika, spokoju, skupienia oraz logicznego myślenia i łączenia faktów.


Kartki łatwo się wyrywają, a wydawca zadbał, abyśmy mieli miejsce na własnego notatki i przemyślenia. A oprócz tego mamy także miejsce, w którym możemy zapisać poprawną kolejność. Książka była wyzwaniem także dla samej tłumaczki, która przyznaje, że wielokrotnie miała myśli, by się poddać. Myślę, że jest to świetna zabawa dla osób, które mają duże pokłady cierpliwości. Nie była to łatwa droga. Muszę przyznać, że nadal walczę z prawidłowym ułożeniem tych kartek. Nie poddaję się jednak i będę dalej próbować. Na pewno nie rozwiążecie tego za pierwszym razem. Jest to jedna z najdziwniejszych książek, jakie przeczytałam, ale i jedna z tych, która sprawiła mi wiele frajdy.


Ilość stron: 216
Wydawnictwo: Czwarta Strona



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X