[763] Recenzja: Nate Plus One – Kevin van Whye

„Chcę, żebyś był szczęśliwy, Nathanie. Musisz żyć w sposób, który czyni cię szczęśliwym. [...] Gdybym słuchała ludzi wokół mnie, w tym mojej własnej rodziny, nigdy nie byłabym szczęśliwa”, czyli dobra powieść młodzieżowa.


To moje drugie spotkanie z Kevinem van Whyem. Jakiś czas temu miałam okazję zapoznać się z jego poprzednią książką — Date Me, Bryson Keller, która pomimo oklepanego motywu była naprawdę dobrą młodzieżówką, z którą spędziłam kilka przyjemnych godzin. Nie wahałam się przed sięgnięciem po kolejną powieść tego autora — Nate Plus One.


Nate Hargraves – nieśmiały piosenkarz i autor tekstów – czeka właśnie na podróż swojego życia: wybiera się na ślub swojego kuzyna w RPA. Nagle dowiaduje się, że jego były chłopak również jest na liście gości.
Jai Patel – licealny bóg rocka – też ma kłopoty. Wokalista jego zespołu odszedł na kilka tygodni przed koncertem, który miał być wielkim przełomem w ich karierze.
Kiedy Nate ratuje sytuację, zgadzając się zaśpiewać z zespołem Jaia, on – w ramach rewanżu – zgłasza się na ochotnika, by być jego drugą połówką na weselu kuzyna. Wygląda na to, że przed chłopakami lato pełne muzyki, odkrywania siebie i romantycznego napięcia. Co może pójść nie tak?


Nate to nieśmiały chłopak z wielkim talentem. Wciąż przeżywa śmierć swojego ojca — ten wątek pojawia się dosyć często — nasz bohater stara poradzić sobie ze stratą. Poznajemy go, gdy szykuje się na wesele kuzynki w RPA. Jai licealny bóg rocka, który również pojawi się na ślubie ze swoim muzycznym zespołem. Zbieg okoliczności sprawia, że pomogą sobie nawzajem — jeden będzie udawał chłopaka drugiego, natomiast ten drugi zaśpiewa w jego zespole. Co może pójść nie tak? W sumie ponownie mamy dosyć oklepany pomysł na fabułę z udawanym związkiem. Czy można jeszcze coś oryginalnego przemycić w tym wątku?



Autor po raz kolejny świetnie przedstawił to, z jakimi problemami zmagają się osoby LGBTQ+. Jak mierzą się z dyskryminacją i strachem przed ujawnieniem się przed rodziną. Naprawdę dobrze jest to napisane — nie jest przesłodzone, jest prawdziwe. To opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, przełamywaniu lodów i staraniu się, by być po prostu sobą. Każdy z bohaterów jest oryginalny — nie jest idealny: ma swoje wady i zalety. Oprócz tego warto pamiętać, że akcja częściowo dzieje się w RPA, więc autor ukazał także problemy tego kraju. Totalitaryzm, walka o równość i prześladowania to tylko niektóre z aspektów życia w Republice Południowej Afryki.


To napisana lekkim młodzieżowym językiem historia, która daje nadzieję na lepsze jutro. Myślę, że spodoba się fanom Heartstoppera — jest równie urocza i przyjemna. Całość toczy się dosyć spokojnie — powoli poznajemy chłopaków, którzy odkrywają siebie. Nate Plus One to nie tylko dobra rozrywka, ale i też książka, która zmusza do refleksji. Jest to dobra powieść młodzieżowa z ciekawymi bohaterami. Jeśli spodobała się wam powieść Date Me, Bryson Keller, to myślę, że Nate Plus One także przypadnie wam do gustu.



Ilość stron: 286
Wydawnictwo: Jaguar



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Jaguar ;)




Zajrzycie na mój profil na Instagramie oraz na profil Wydawnictwa Jaguar :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X