„Nigdy nie wiadomo, jakie decyzje doprowadzą do przełomowych chwil w naszym życiu [...]. Skierowanie wzroku w lewo, zamiast w prawo może przesądzić o tym, z kim się spotkamy, a z kim miniemy. O naszej ścieżce życiowej może zadecydować jeden telefon: wykonany lub zaniechany”, czyli wielki finał Żniw Śmierci.
Żniwo to trzeci tom cyklu Żniwa Śmierci. Jakiś czas temu miałam przyjemność zapoznać się z dwa poprzednimi tomami – Kosiarze oraz Thunderhead. Możecie kojarzyć ten cykl pod innym tytułem – dwie części zostały wydane już jakiś czas temu. Jednak trzeci tom ujrzał światło dzienne dopiero teraz. Czy finał trylogii będzie równie dobry co poprzednie książki?
Wyspa Niezłomnego Serca zatonęła. Citra i Rowan zniknęli. Bezwzględny kosiarz Goddard rozpętuje masakry, łamie wszystkie przykazania kosiarzy i sięga po władzę absolutną.
Thunderhead milczy, a pogłosy Wielkiego Rezonansu ciągle wstrząsają Kosodomem.
Czy przetrwał ktoś, kto stanie do walki. Ktoś, kto będzie wystarczająco idealistyczny i… naiwny.
Czy w świecie, który miał być najlepszym ze światów, ludzkość zostanie unicestwiona przez system, który sama stworzyła?
Myślę, że przed sięgnięciem po tę książkę należy zapoznać się z Kosiarzami oraz Thunderhead. Żniwo to zwieńczenie tej fantastycznej opowieści o świecie idealnym, gdzie rządzi sztuczna inteligencja, a śmierć wcale nie oznacza końca życia. Świat wykreowany przez autora bardzo mi się spodobał. Zadbał o każdy aspekt, byśmy mogli sobie go jak najlepiej wyobrazić. Ukazuje ciemną stronę ludzi, którym zawsze jest mało. W tej części znajdziecie bardzo dużo polityki, co nie od końca mi się spodobało. Nie lubię takich wątków. Oprócz tego sporo tutaj mistycyzmu, a ja jednak wolałabym, żeby autor poświęcił więcej czasu sztucznej inteligencji.
Mam wrażenie, że Neal Shusterman nie do końca wiedział jak to wszystko zakończyć, przez co wprowadzał wątki, które wydają się tylko zapychaczami akcji. Myślę, że można na spokojnie trochę skrócić tę historię (liczy ponad 600 stron) i niewiele by ona na tym utraciła. Autor ponownie przeskakuje pomiędzy perspektywami i czasami, więc można łatwo się pogubić. Neal Shusterman chce pokazać dylematy moralne. Sporo tutaj rozważań filozoficznych o świecie i przyszłości.
Jako całość, ta trylogia to było dla mnie coś świeżego. Naprawdę dobrze mi się ją czytało, a każdą kolejną stronę przewracałam z coraz większym zaciekawieniem. Najlepszym tomem jest dla mnie początek tej historii, czyli Kosiarze. Trochę rozczarował mnie finał, ale w ogólnym rozrachunku mogę śmiało polecić tę serię fanom fantastyki. Dystopia przedstawiona w tej trylogii jest mroczna, a taka wizja przyszłości staje się przerażająca prawdziwa dla czytelnika.
Ilość stron: 670
Wydawnictwo: Uroboros
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Uroboros ;)
Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na profil wydawnictwa Uroboros ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz