[872] Recenzja: Poradnik grzebania kotów – Mika Modrzyńska

„Sens istnienia to nie jest coś, co trzeba znaleźć po dwudziestce. Można szukać do woli. Można też nie szukać wcale. Żyje się tak czy inaczej”, czyli fanka podcastów true crime na tropie zbrodni sprzed lat.


Po Poradnik grzebania kotów sięgnęłam dzięki TikTokowi, gdzie widziałam fragment tej książki, który mnie zaintrygował do tego stopnia, że postanowiłam dać jej szansę. Do tej pory kompletnie nie kojarzyłam autorki. A ma ona na swoim już kilka powieści m.in. Styczniową Letnią Noc czy też Welesówna. Poradnik grzebania kotów to kryminał osadzony w polskich realiach.



Gdy trzynastolatka z biednego domu znika, mieszkańcy Brzózki, małej mazurskiej wioski, uznają to za ucieczkę. Swój błąd odkrywają dopiero piętnaście lat później, gdy przypadkowy turysta znajduje ciało dziewczyny w okolicznym bagnie.
Stefania powraca do rodzinnej wioski wkrótce po tym, jak znaleziono ciało Martyny, jej szkolnej przyjaciółki. Nigdy się nie przyznała, że tamtej feralnej nocy obiecała Martynie, że uciekną razem. Teraz, sfrustrowana brakiem skuteczności policji, zagubiona w życiu, postanawia wszcząć własne śledztwo. Wieś huczy od plotek i domysłów. By włączyć się w tę społeczność, do której nigdy tak naprawdę nie należała, Stefania postanawia skorzystać z pomocy sąsiada, niespełnionego artysty. Nietypowa para wpada na pewien trop…



Nasza główna bohaterka Stefania powraca do swojego rodzinnego domu, gdzie pod nieobecność rodziców musi zająć się gospodarstwem oraz kotami. Przeszłość dziewczyny powraca do niej szybciej, niż by tego chciała. Gdy we wsi odnaleziono szczątki Martyny, kobiety, z którą Stefania chodziła do klasy i z którą się przyjaźniła oraz planowała przyszłość, a która zaginęła 15 lat temu, nasza główna bohaterka postanawia zaangażować się w śledztwo. Dziewczyna uwielbia podcasty true crime i szukając winnego zbrodni, czuje się jak ryba w wodzie. Stefania, mimo że ma prawie trzydzieści lat to nadal przejawia zachowania niczym nastolatkowie.



Podoba mi się miejsce, gdzie Mika Modrzyńska osadziła swoją historię — mała mazurska wieś, gdzie wszyscy doskonale się znają i uwielbiają plotki. Poradnik grzebania kotów, mimo iż jest kryminałem, to w odbiorze jest to dosyć lekka opowieść, opowiedziana trochę w młodzieńczym stylu. Ten nietypowy tytuł opowiada historię kobiety nieco pogubionej w życiu, która nie wie, czego tak naprawdę chce. Akcja sprawnie brnie do przodu, szybko można wczuć się w lekturę i do samego końca potrafi zainteresować czytelnika. Zupełnie nie spodziewałam się, że mnie tak szybko wciągnie. Tajemnice z przeszłości powoli wychodzą na jaw, niepewność buduje napięcie, a zmowa milczenia mieszkańców wioski potęguje mroczny klimat.



Poradnik grzebania kotów to lekka i przyjemna lektura, która wciąga od pierwszych stron. Zaskakująca i taka realistyczna. Bohaterowie zmagają się z wieloma problemami, dzięki czemu można łatwo się z nimi utożsamić. Spędziłam z tą książką kilka przyjemnych godzin i pozytywnie mnie zaskoczyła.


Ilość stron: 302
Wydawnictwo: Zysk i S-ka


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję  Wydawnictwu Zysk i S-ka ;)

Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz Instagram Wydawnictwa Zysk i S-ka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X