[873] Recenzja: Korona w mroku – Sarah J. Maas

„Śmierć jednakże była zarówno jej klątwą, jak i jej darem, a do tego dobrą przyjaciółką od wielu, wielu lat”, czyli drugi tom bestsellerowej serii.


Korona w mroku to drugi tom bestsellerowej serii Sarah J. Maas Szklany Tron, który zdobył serca milionów fanów na całym świecie. Dosyć długo zajęło mi sięgnięcie po ten fenomen. Pierwotnie seria rozpoczęła się dwanaście lat temu. Teraz przy okazji wydania jej w nowej szacie graficznej przez Wydawnictwo Uroboros, postanowiłam się skusić i samemu sprawdzić, o co tyle szumu.


Mogłoby się wydawać, że po zdobyciu tytułu Królewskiej Obrończyni Celaenę dzieli tylko jeden krok od wolności. Jednak wygodne życie w pełnym luksusów pałacu staje się dla zabójczyni coraz bardziej niebezpieczne. Sekret, który skrywa, nigdy nie może wyjść na jaw. Pewnego dnia spotyka swoją pierwszą miłość, Archera Finna, oskarżonego o zdradę. Dziewczyna nie wierzy, że mężczyzna uczestniczył w zmowie mającej na celu obalenie monarchy Adarlanu. Czy zdoła zachować kolejną tajemnicę?
Oko Eleny wiszące na szyi zabójczyni wzywa ją coraz częściej. To znak, że zagrożenie się zbliża...


Korona w mroku to kontynuacja Szklanego Tronu, więc myślę, że najlepiej czytać jednak chronologicznie te książki (akcja dzieje bezpośrednie po wydarzeniach z pierwszego tomu). Autorka wykreowała świat pełen magii i tajemnic, które będziemy powoli odkrywać. Intryga goni intrygę, a starożytne moce przeplatają się z intrygującą fabułą. Początkowo akcja jest dosyć powolna i tak mniej więcej od połowy książki nabiera rozpędu — ostatnie kilkanaście stron jest niczym przejażdżka rollercoasterem. Opowieść poznajemy z perspektywy kilku bohaterów, dzięki czemu możemy ich lepiej poznać. Jednak dalej nie odkrywają oni wszystkich kart.


Druga część Korony w mroku przyniosła to, na co czekałam. Zaczyna wreszcie coś się dziać i nawet można się nieco pogubić w tych wydarzeniach. Wątek romantyczny zupełnie mi tu tutaj nie pasuje. Jakoś niespecjalnie mnie on interesuje i wolę skupić się na innych aspektach tej opowieści. Bohaterowie są skonstruowani tak, że możemy zarówno ich polubić, jak i znienawidzić. Dramaty wewnętrzne Chaola nieco mnie irytowały. Rozważania głównej postaci również były nieco za bardzo rozciągnięte.




Korona w mroku to dosyć nierówna opowieść przepełniona zapychaczami akcji. Niektóre wątki zbyt rozwleczone, a sama akcja nabiera dynamicznego tempa w drugiej połowie książki. Na razie żaden z bohaterów nie zdobył mojej sympatii. Na pewno ten tom podobał mi się bardziej niż Szklany Tron. Czekam na premierę kolejnych, by zobaczyć, jak rozwinie się dalej ta opowieść.


Ilość stron: 495
Wydawnictwo: Uroboros




Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Uroboros ;)















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X