mar152025

[886] Recenzja: Smoczy jeździec – Taran Matharu

„Bitwę wygrywa się nie wtedy, kiedy ostatni wróg padnie martwy, lecz kiedy pierwszy zostanie rozgromiony”, czyli fantastyka i smoki.



Taran Matharu to autor kilku książek fantasy. Dla mnie jednak wcześniej nieznany — postanowiłam jednak skusić się na pierwszy tom Sagi Związanych Dusz. Autor z listy bestsellerów New York Timesa rozpoczynał swoją przygodę z pisaniem od tworzenia książek na Wattpadzie. Seria Zaklinacz przyniosła mu sławę. Jak wypadnie Smoczy Jeździec? Piękna, twarda oprawa i przyciągająca wzrok okładka skrywają opowieść na ponad 500 stron.



Jai żyje jako królewski zakładnik na dworze Sabinów, od kiedy jego ojciec przeprowadził nieudaną rebelię i został stracony. Teraz chłopak musi służyć cesarzowi.

Kiedy syn cesarski zaręcza się z księżniczką z sąsiedniego królestwa Dansków, ta w posagu wnosi… smoki. Jej ród jako jedyny umie nawiązać więź z tymi niesamowitymi bestiami i czerpać z tego moc.

Wkrótce na dworze dochodzi do krwawego przewrotu. Jai ucieka, zabierając ze sobą przyboczną księżniczki Fridę oraz smocze pisklę.

Nie wie jeszcze, że by wypełnić przeznaczenie, będzie musiał dokonać niemożliwego – nawiązać więź ze smokiem…



Jai, nasz główny bohater, to osoba, która wiele w życiu przeszła. Jako zakładnik na dworze Sabinów codziennie walczy o przetrwanie i odzyskanie swojego życia. Jest trochę nijaki, nie do końca się z nim polubiłam. Autor wykreował barwny świat, w którym nie brakuje politycznych intryg, zaskakujących zwrotów akcji i oczywiście... smoków. Jest to wprowadzenie do serii, dopiero poznajemy tę fantastyczną wizję świata, wykreowanego przez pisarza. O dziwo jest to dosyć brutalna opowieść, a przemoc wylewa się z jej kart. Nie spodziewałam się, że będzie tak krwawo — mamy morderstwa, tortury, wspomnienia gwałtów. Zupełnie mi to nie przeszkadzało, ale polecam tę książkę osobom o mocnych nerwach. Może stwarzać pozory powieści młodzieżowej, jednak niektóre tematy myślę, że nadają się dla nieco starszych czytelników. 




Akcja toczy się nierówno — są momenty, kiedy to nie możesz się oderwać, a potem nagle napięcie spada i zaczynasz się nudzić. Całość jest oryginalna i potrafi zainteresować, jednak czuć, że jest to dopiero wprowadzenie do tego skomplikowanego i rozbudowanego świata. Autor ma skłonności do rozwlekania niektórych wątków czy też dialogów. Myślę, że można byłoby trochę ich wyciąć i wtedy książka nie straciłaby za wiele. Taran Matharu inspirował się nieco azjatyckimi motywami.




Smoczy jeździec to powieść drogi, pełna fantastycznych elementów czerpiących z klasycznych książek fantasy. To opowieść także o dorastaniu, poszukiwaniu własnej drogi i przeznaczeniu. Nie znajdziecie tutaj wątków romantycznych (jeśli ich szukacie, możecie się zawieść). Mimo dosyć nierównej akcji spędziłam z tą książką kilka przyjemnych godzin. Jestem ciekawa, jak rozwinie się ta historia w kolejnych tomach.



Ilość stron: 518

Wydawnictwo: Jaguar


Za możliwość przeczytania tych książek dziękuję wydawnictwu Jaguar ;)







Zajrzycie na mój profil na Instagramie oraz na profil Wydawnictwa Jaguar :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X