Królestwo popiołów kończy siedmiotomową opowieść Sarah J. Maas. To najdłuższa książka z całej serii — liczy sobie 1241 stron. Czytałam ją bardzo długo (ponad dwa miesiące). W międzyczasie czytałam też inne książki. Obawiałam się jej głównie ze względu na jej objętość.
Życiowa podróż Aelin – od niewolnicy do królowej niegdyś wielkiego królestwa - osiąga swój rozdzierający serce finał, gdy wybucha wojna na świecie. Gdy wszystkie wątki w końcu się łączą, wszyscy muszą stanąć do walki o przyszłość. Niektóre więzy pogłębią się jeszcze bardziej, podczas gdy inne zostaną zerwane na zawsze w wybuchowym ostatnim rozdziale serii Szklany tron.
Poprzednio ten tom był wydany jako dwie części. Teraz Wydawnictwo Uroboros wydało ją jako jedną książkę. To naprawdę niezła cegiełka i dosyć ciężko się ją czyta przez jej objętość. Bardzo się cieszę, że już skończyłam czytać tę serię. Muszę przyznać, że jestem nieco zmęczona Szklanym Tronem. Na przestrzeni tych kilku tomów wiem, że niektóre z nich powinny być zdecydowanie krótsze. Ponownie akcja rozpoczyna się w połowie książki (to już chyba tradycja tutaj). Autorka niektóre wątki zupełnie pominęła, inne niedokończyła, kolejne zaś zbyt rozwlekła. Liczyłam, że finał tej serii będzie nico bardziej dramatyczny — a tutaj wszystko dobrze się kończy, bez większych emocji. Zakończenie zbyt cukierkowe i bajkowe. Sama bitwa tocząca się przez praktycznie 400 stron wcale nie budowała napięcia.
Spędziłam z tą serią kilka miesięcy i chyba oczekiwałam od niej czegoś innego. Po wielu wspaniałych recenzjach próbowałam się przekonać do tego klimatu. I mimo że jest to ciekawa opowieść, to mnie nieco rozczarowała. Mam mieszane odczucia. Największą wadą jest jej długość — rozwleczone opisy hamowały akcję. Wiele wątków dziwnie łatwo się rozwiązało, wiele też można szybko przewidzieć.
Szklany Tron to ciekawa seria fantastyczna dla nieco starszej młodzieży. Zabiera nas w podróż do magicznego świata, pełnego walk i cierpienia. Bohaterowie wykreowani są ciekawie, jednak jak dla mnie są nieco zbyt idealni (mam tu na myśli ich wspaniały wygląd). Sarah J. Maas tworzyła tę serię kilka lat i widać na przestrzeni kolejnych tomów, że jej styl ewoluował. Przy okazji wznowienia w nowych okładkach postanowiłam dać jej szansę i cieszę się, że ten cykl już za mną.
Ilość stron: 1241
Wydawnictwo: Uroboros
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz