Witajcie!
Dzisiaj mamy 31 grudnia, koniec roku, więc tradycyjnie przyszedł czas na podsumowanie pełnego nowości 2020 roku. Podobnie jak w 2019 roku przygotowałam piętnaście najlepszych książek, które przeczytałam w tym roku.
Zestawienie zawiera książki, który zostały wydane w Polsce w 2020 roku. Królują książki polskich autorów, ale i nie zabrakło światowych bestsellerów. Kolejność książek jest losowa, nie jestem w stanie wybrać tej jednej, która podobałaby mi się najbardziej.
Czytaliście te książki? Co o nich uważacie? ;)
TOP 15 2020
Zadra – Robert Małecki
Muszę przyznać, że książki z Grossem są jednymi z moich ulubionych kryminałów z rodzimego podwórka. Znajdziecie tutaj wszystko, co cechuje dobry kryminał: niebanalna zbrodnia, tajemnice sięgające wielu lat wstecz, nowe ślady, które wszystko komplikują i ukrywanie prawdy przez kluczowych świadków.
Mroczny klimat powieści oddaje idealnie okładka. Tak jak w przypadku Skazy i Wady nie sposób się nudzić, a napięcie towarzyszy nam od pierwszej strony aż po finał. Już nie mogę się doczekać kolejnych tomów (oby szybko!), bo apetyt rośnie z każdą kolejną książką i chce się więcej i więcej! Dużo dialogów, ciekawe opisy – to sprawia, że książkę czyta się szybko i czytelnik się nie nudzi.
Fałszywy pieśniarz – Martyna Raduchowska
Tę serię polubiłam z kilku powodów. Pierwszy to styl autorki: lekki, humorystyczny, pełen sarkazmu, co sprawia, że książki czyta się błyskawicznie. Zawierają sporo opisów, ale są one na tyle ciekawe, że z przyjemnością się je czyta. Raduchowska umiejętnie manewruje słowem. Kolejny powód to tematyka. Znajdziecie tutaj demony, wiedźmy, trupy, a nawet i żywe trupy oraz magię. Jestem wielką fanką serialu Supernatural (Nie z tego świata), więc książki Raduchowskiej idealnie wpasowały się w moje upodobania. Trzecim powodem są bohaterowie. Każdy jest oryginalny, ma swoją historię, którą odkrywamy powoli wraz z rozwojem akcji. Nadal moją ulubioną postacią jest Kruchy, który odkrywa w tym tomie swoje najmroczniejsze sekrety.
Czytając tę książkę, zapewne nie raz zaśmiejecie się lub chociażby uśmiechniecie się. Ostatnie kilkanaście stron to istna jazda na rollercoasterze. Akcja nawet na moment nie zwalnia. Co chwila dostajemy nowe tajemnice i zagadkowe zbrodnie.
Wrzask – Izabela Janiszewska
Wrzask to kryminał, który trzyma w napięciu od pierwszych stron. Gdybym wcześniej nie wiedziała, że jest to debiut, to podczas czytania nie stwierdziłabym, że to książka początkującej autorki. Mamy tutaj wszystko to, co powinno znaleźć się dobrym kryminale. Sprawy, które z pozoru nie są powiązane, na koniec wyjaśniają się i układają w spójną całość. Jest mrocznie, tajemniczo, a przeszłość nie da o sobie zapomnieć. Sprawa jest dopracowana w każdym nawet najmniejszym szczególe.
Zakończenie to prawdziwa bomba i jak można zostawić czytelnika w takim momencie (?). Teraz z niecierpliwością będę czekać na kontynuację. Lekki styl autorki i sporo dialogów – to sprawia, że książkę czyta się szybko i czytelnik się nie nudzi.
Lot 202 – Remigiusz Mróz
Lot 202 to jedna z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku i jedna z ulubionych autorstwa Mroza. Wciągnęła mnie od pierwszych stron. Pochłonęłam ją w kilka godzin. Czyta się ją błyskawicznie i trudno się od niej oderwać choćby na chwilę. Nie sposób nie kibicować pasażerom tego feralnego lotu. Ich postawa przypomina pasażerów jednego z czterech porwanych samolotów podczas zamachu z 11 września 2001 r. Atak pasażerów spowodował, że porywacze stracili panowanie nad sytuacją. Samolot rozbił się w Pensylwanii, udaremniając tym samym plany porywaczy.
Ze względu na moje zainteresowanie tematem lotnictwa Lot 202 bardzo dobrze mi się czytało. Fani thrillerów i kryminałów na pewno się nie zawiodą. Ostatnio oglądałam nowy serial Netflixa – Kierunek: Noc. Tam również główne skrzypce gra samolot. Jeśli lubicie takie wątki, to mogę wam polecić ten serial. Jeśli oglądaliście go i wam się spodobał, to i Lot 202 przypadnie wam do gustu.
Czerń – Małgorzata Oliwia Sobczak
Małgorzata Oliwia Sobczak umiejętnie manipuluje czytelnikiem, wprowadzając co chwila nowe, i jak się później okazuje, fałszywe tropy. Ciężko jest odgadnąć, kto stoi za morderstwami i zaginięciami. Zakończenie jest wyborne – mocne i zaskakujące. Takie jak lubię.
Dosyć dużą rolę odgrywają tutaj tajemnice, które zostały zamiecione pod dywan. Sobczak potrafi zainteresować czytelnika, a Czerń tak wciąga, że ciężko jest ją odłożyć nawet na chwilę. Wszystkie te pozytywne recenzje mają swoje odzwierciedlenie w książce. Czerń to wyborny kryminał, który momentami był kontrowersyjny (za sprawą właśnie tych ukrywanych tajemnic – wierzenia, zabobony, religia, kościół – trochę tego tutaj jest). Oryginalny pomysł i świetne wykonanie. Muszę przyznać, że Czerń jest o wiele lepsza niż Czerwień. Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to nie czekajcie dłużej i sięgnijcie po pierwszy tom. Ja zachwycam się i nie mogę się doczekać kolejnych książek autorki, która coraz śmielej wydrąża sobie miejsce wśród polskich autorów kryminałów. A do tego ta okładka – jest cudowna!
Red, White & Royal Blue to przyjemna lektura, która w dzisiejszych czasach niesie nadzieję na lepsze jutro. Szczególnie teraz, gdy w Polsce społeczeństwo LGBTQIA jest gnębione, takie książki są potrzebne. Może pozwoli niektórym pogodzić się ze swoją orientacją lub ją odkryć.
Autorka porusza problemy, które towarzyszą nam na co dzień: strach, niepewność, brak zrozumienia i chęć akceptacji. Lektura idealna, by poczuć, że społeczeństwo akceptuje wszystkich bez względu na orientację czy też kolor skóry oraz pochodzenie. Miłość nie wybiera. Szanujmy się nawzajem. Wszyscy jesteśmy ludźmi i należy nam się szacunek.
Ballada ptaków i węży to książka, która różni się od Igrzysk Śmierci. Autorka doszlifowała swój styl, a całość jest dużo bardziej poważna. O ile w Igrzyskach Śmierci akcja pędziła na złamanie karku, tak tutaj jest ona stonowana i wolniejsza. Collins dużo czasu poświęca na refleksje, zastanowienie się nad trudnymi tematami (np. czy wojna to zawsze coś złego, a może to coś, co prowadzi do zmian i warto ją wykorzystać?). Sporo w tej historii filozofowania, dlatego uważam, że nie jest to książka młodzieżowa i wielu młodszym czytelnikom może się nie spodobać. To historia dla tych starszych, którzy w młodości czytali serię Collins.
Warto zaznaczyć, że Balladę ptaków i węży możecie czytać bez znajomości Igrzysk Śmierci. Jest to prequel, więc wydarzenia mają miejsce przed faktyczną akcją. Nie spotkacie się ze spoilerami, więc możecie śmiało przeczytać najpierw Balladę..., a dopiero potem Igrzyska Śmierci. Ci, którzy są już po lekturze na pewno zauważą w lekturze smaczki związane z serią czy też znajdą odpowiedzi na nurtujące ich pytania.
Domaradzki stworzył wybitny kryminał, który pozwala wejść w głowę psychopacie. Podpatrujemy także świat wielkich pieniędzy. Kacper Berger ujawnia w ludziach to, co najgorsze. Jest przy tym bardzo dosadny i wielu sprawach ma mimo wszystko rację. Jego monologi są czasami nawet zabawne, ale i też szokujące swoim okrucieństwem. Brutalna rzeczywistość, która nas otacza i ludzie, którzy tym sterują. Autor ma dużą wiedzę i to widać. Nie plecie głupot, a trzyma się faktów.
Sprzedawca to książka, która pomimo swojej objętości, trzyma w napięciu do końca. Powieść jest w każdym calu genialna. Chociaż trochę zakończenie mnie rozczarowało, ale i tak jest jedną z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku. Fabuła jest spójna, a ciekawość rośnie z każdą kolejną stroną. Takiego kryminału jeszcze nie czytałam i mam nadzieję, że kolejne książki tego autora będą równie dobre.
Trzęsienie ziemi i tsunami zebrało swoje żniwa i tam, gdzie kiedyś była miejscowość, teraz jest puste pole. To przerażające jak szybko i łatwo natura może zniszczyć to, co człowiek budował latami. Fukushima. Wchodzimy do skażonej strefy to bardzo ciekawa książka, która ukazuje prawdziwy obraz Fukushimy. Język jest potoczny i pełen zabawnych wstawek, ale i ciekawych faktów. Kuba, Konrad i Łukasz co chwila się kłócą i spierają ze sobą, co nadaje nam trochę wątku komediowego. I te komentarze na marginesach – świetne! A do tego wszystkiego mnóstwo barwnych zdjęć! Wielkim ułatwieniem jest także mapka, dzięki, której łatwiej się odnaleźć. Urbex History odwiedzają także słynny las samobójców – Aokigahara.
Chłopcy z Urbex History odwalili kawał dobrej roboty przy tej książce i mam nadzieję, że jeszcze nie raz spróbują swoich sił w pisarstwie. Naprawdę doceniam pracę, jaką wkładają w przygotowania do filmów. Nie tylko możemy obejrzeć opuszczone miejsce, ale i także dowiemy się o jego historii. Jeśli jeszcze ich nie znacie, to nie zwlekajcie dłużej i zajrzyjcie na ich kanał na YouTube, gdzie już mają prawie milion subskrypcji. Na pewno się nie zawiedziecie!
Nie wiesz wszystkiego to książka, która chce zwrócić uwagę na trudne tematy takie jak brak wsparcia, lekceważenie, tolerancja czy też homofobia. Tematy, o których nie mówi się wystarczająco dużo. Może dzięki temu społeczeństwo otworzy oczy. Podczas czytania tej książki czułam się jak rollercoasterze – mamy tutaj wiele skrajnych emocji. Wciąga od pierwszych stron. Jest brutalna, ale i bardzo realistyczna. Ten thriller psychologiczny trzyma w napięciu do ostatnich stron. To jest powieść, którą warto przeczytać. Niesie ze sobą przesłanie, a nawet i przestrogę. Udowadnia, jak brak zainteresowania ze strony rodziców może mieć wpływ na młode umysły. Ukazuje przerażającą prawdę i to, z czym zmagają się współcześni nastolatkowie.
Marcel Moss po raz kolejny zachwyca, jednocześnie próbując zwrócić uwagę na problemy naszej społeczności. A warto wspomnieć, że Polska jest dzisiaj na drugim miejscu w Europie pod względem samobójstw nieletnich. Nie wiesz wszystkiego to mocna historia, która zmusza do refleksji. Możecie ją czytać bez znajomości poprzednich książek autora. Naprawdę warto! I co najważniejsze: ciąg dalszy nastąpi...
Po jej skończeniu mogłam tylko stwierdzić: „jakie to było dobre”. Jaskółki z Czarnobyla to wciągający kryminał, który z każdą kolejną stroną serwuje nam kolejne zagadki. Wraz z milicjantami próbujemy odkryć, jak współczesne morderstwo łączy się ze zbrodnią dokonaną przed laty w noc wybuchu reaktora jądrowego numer 4. Autor niezwykle szczegółowo opisuje Prypeć i jej obecny klimat – opustoszałe ulice, dzikie zwierzęta. Można poczuć, jakby się tam było razem z głównymi bohaterami. Nie znajdziecie tutaj filozoficznych opisów, a realizm.
Fabuła jest na tyle ciekawa, że trudno było mi się od niej oderwać. Do tego mamy świetnie napisanych bohaterów i realizm miejsca, które trzydzieści lat temu tętniło pełnią życia. Dzisiaj mamy tam wycieczki z turystami (nie jest to wymysłem autora, każdy może taką wycieczkę wykupić i zobaczyć na własne oczy Prypeć). To wszystko tworzy niesamowity klimat, gdzie tajemnica goni tajemnicę, a ludzie giną.
Czy zbrodnia doskonała istnieje? Taki napis kusi nas do lektury na okładce książki. Sama sprawa wydaje się naprawdę ciekawa i byłam zaintrygowana tym, jak Mróz ją rozwiąże. Chociaż samo Konsorcjum wydaje się trochę przerysowane. Jest to kolejna sprawa z tych niemożliwych do wygrania. Jednak nasz duet uwielbia takie. Chyłka i Zordon to bohaterowie, których lubię i kibicuję im, ale w tym tomie także mnie irytowali – Joanna swoim alkoholizmem, a Kordian swoim uzależnieniem od leków (oj, poleciał po całości tutaj pan Oryński). Główna bohaterka nadal twardo stąpa po ziemi, jest chamska i wulgarna, czyli nic się u niej nie zmieniło. Relacja pomiędzy tą dwójką nadal nie straciła swoistego pazura, a mamy tu także kilka romantycznych momentów.
Czy można stworzyć zabawną opowieść z morderstwem w tle? Jak najbardziej! Aleksandra Rumin to udowadnia na każdej stronie swojej książki. Czasami z komediami kryminalnymi jest tak, że albo skupiają się głównie na humorze, albo na zbrodni. Tutaj mamy idealne połączenie wątków komediowych z brutalnymi morderstwami. Styl autorki bardzo mi się podoba – przypomina trochę ten Martyny Raduchowskiej i Marty Kisiel, więc jeśli czytaliście książki tych autorek i wam się podobały to na pewno i Rumin przypadnie wam do gustu. Do samego końca nie domyśliłam się, kim jest zabójca. A rozwiązanie wątku Jolanty, którą tak pragnie odzyskać główny bohater, jest wisienką na torcie. Genialne!
Zbrodnia po polsku to książka, przy której uśmiech nie schodzi z ust. Ja miejscami dosłownie płakałam ze śmiechu. Jeśli jeszcze nie czytaliście poprzednich książek, to jak najszybciej musicie to narobić. Nie trzeba ich czytać po kolei, gdyż każda z nich jest oddzielną historią. Mam nadzieję, że nie jest to ostatnia komedia kryminalna Aleksandry Rumin, ponieważ jestem oczarowana tymi książkami i chcę więcej! Mogę wam ją z czystym sumieniem polecić. To idealne książki na poprawę humoru. Nie da się nie śmiać przy lekturze.
Szóste dziecko – J. D. Barker
Fascynuje mnie postać Ansona Bishopa: jego umysł i jego historia. Jest jedną z najciekawszych postaci tych książek. Nieobliczalną i gotową zmanipulować każdego. Typowy psychopata, a jednak niezwykle intrygujący charakter. Szóste dziecko to niczym przejażdżka rollercoasterem. Tutaj nie ma miejsca na nudę, ciągle coś dzieje. Akcja jest bardzo dynamiczna i trzyma w napięciu do samego końca.
Książka spodoba się miłośnikom thrillerów. Polecam jednak rozpocząć swoją przygodę z 4MK od pierwszej części. Gwarantuję, że będzie to niesamowita przygoda. Genialna, świetna, niesamowita, niezwykła... mogę użyć jeszcze więcej synonimów, aby opisać, jak dobra jest ta trylogia. To po prostu trzeba przeczytać!
Ta trylogia zawiera wszystko to, co powinien mieć według mnie dobry kryminał – intrygującego psychopatę-mordercę, którego z każdą kolejną stroną poznajemy coraz bardziej, dobrze wykreowane postacie i mroczny klimat.J. D. Barker zaczarował mnie swoim stylem i teraz biorę w ciemno wszystkie jego książki. Jeśli jeszcze nie znacie tego autora, to nie zwlekajcie dłużej, ponieważ naprawdę warto przeczytać jego powieści. Fani kryminałów i thrillerów nie zawiodą się.
Cherub – Przemysław Piotrowski
Od samego początku zostajemy wrzuceni w mroczny i brutalny świat wykreowany przez Przemysława Piotrowskiego. Fani mocnych kryminałów nie będą zawiedzeni. Mamy tutaj brutalne zbrodnie, BDSM, a także dark net i lokale o nieciekawej opinii czy też prostytucję. Zdecydowanie nie jest to lektura dla czytelników o słabych nerwach. Autor nie boi się podejmować trudnych tematów.
Cherub to finał (chyba że autor nas jeszcze czymś zaskoczy) trylogii z Igorem Brudnym, która podbiła nasz rodzimy rynek kryminałów. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że te książki staną jednymi z najlepszych przeczytanych przeze mnie w tym roku. Nawet najwybredniejsi fani kryminałów znajdą tutaj coś dla siebie. Nie wybiorę ulubionej części, ponieważ wszystkie były na podobnym poziomie. Piętno, Sfora i Cherub udowadniają, że warto sięgać po polskich autorów i jestem ciekawa, jak wypadną kolejne książki autora, który ma wielki potencjał.
W zestawieniu pojawiłoby się znacznie więcej książek, ale ograniczyłam ich liczbę do piętnastu najlepszych.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Aż wstyd przyznać, że nie czytałam żadnej z nich...
OdpowiedzUsuńAle część mam w planach...